Raportuj komentarz

Witam! Widzę że temat jest bardzo ciekawy, oczywiście tak naprawdę warto zastanowić się co oznacza słowo "turysta", definicji tego terminu jest wiele i katuje się nimi studentów turystyki ;-) aczkolwiek ukazuje ono cały sens turystyki, otóż za turystę uważamy osobę znajdującą się dobrowolnie czasowo poza miejscem stałego pobytu i środowiskami które związane są z codziennym rytmem życia. Wydaje mi się że z tą definicją zgadzmy się wszyscy. Jednak ile rodzajów turystyki tyle turystów ;-) Zgadzam się że turysty górskiego nie nalezy utożsamiać z pseudo turystom który na nogach ma białe adidasy, miejski pleczacek i koszulkę na ramiączkach, który kupuje chińskie pamiątki na każdym kroku ;-) sapie zmęcząny po pokonaniu 300 m i po powrocie opowiada znajomym jakie szczyty zdobył oraz ile wysiłku go to kosztowało. Wiem, że większosci ludzi kojarzy się w taki sposób turysta i turystyka. Ja jednak skłaniałbym się ku interpretacji pojęcia "turysta górski", jako reprezentant turystyki pieszej górskiej taka osoba odznacza się znacznie innymi i specyficznymi cechami np. znajomością danego terenu, obszaru. Niestety w społeczeństwie taka grupa postrzegana jest jako "dziwadła i szleńcy" nocujący w namiotach a nie wygodnych schroniskach i hotelach. Jak już ktoś wspomniał jesteśmy gatunkiem na wymarciu ;-) i ja bym proponował nazwe takiego gatunku jak "górocholik"- a wieć podając za moją definicją: górocholik- taki sobie "ktoś" kto kocha góry, żyje w zgodzie z przyrodą i naturą, umie kochać piękno krajobrazu, z luksusu korzysta wyłącznie jak go do tego zmuszą :-) i wykorzystuje każdą wolną chwilę aby ruszyć na górski szlak i powiedzieć " Świat jest piękny, a w górach jest wszystko co kocham!!!!!!!!"