Raportuj komentarz

Hej, Szymon ma rację, dzikość gór była świetnie chroniona przez "niezauważanie" ale teraz już tak nie jest. Zastanawiałam się nad tym bardzo długo, zanim zdecydowałam się pisać bloga. Teraz góry przynoszą dochód, wokół outdooru ( tez brak polskiego słowa) urósł ogromny przemysł. Popatrzcie na te tony chińskich produktów do uprawiania właśnie turystyki górskiej. To żyje bo "turyści" to kupują. Na potęgę remontuje się alpejskie i pirenejskie schroniska, wiele z nich np niektóre włoskie to w zasadzie restauracje. Górołaz wędrowiec, włóczykij... czuje się tam nie na miejscu i głupio. Ja ostatnio omijam schroniska, żeby nie napędzać tego biznesu. Jestem przeciwna komercjalizacji gór, nawet znakowaniu nowych szlaków. Taki jak my poradzi sobie nawet mając tylko mapę.
Nie wiem czy pisanie o tym pomoże, ale nie widzę też nic innego co mogłabym w tej sprawie zrobić.