Raportuj komentarz

@chickuu

Witam, cieszę się że ktoś ma swoje odmienne zdanie na ten temat :) otóż definicji turysty jak wspomniałem jest wiele a podana przeze mnie jest dość ogólna. Inaczej na turystę i turystykę bedzie patrzył i definiował ją psycholog, geograf czy ekonomista. Dlatego jest to tak bardzo ciekawa dziedzina.

"Co znaczy, że istnieją też "nieprawdziwi" turyści, jak kuracjusze (których chyba w ogóle nie da się zaliczyć do turystów nawet w szerokim znaczeniu) czy wycieczkowicze - którzy jadą bardziej na wycieczkę, niż wędrować po górach "

Pozwole się nie zgodzić z twierdzeniem, kuracjusz- to też turysta :) otóż turystyka ma różne swoje rodzaje tj. turystyka aktywna (kwalifikowana), turystyka pielgrzymkowa, krajoznawcza, geoturystyka, lecznicza (sanatoryjna, Spa&Wellnes) agroturystyka itd. Podróżujemy i przemieszczamy się w różne zakątki świata, w różnych celach. W odniesieniu do delegacji to trwają na ten temat spory ponieważ wyodrębnił sie taki rodzaj turystyki jak turystyka biznesowa- w potocznym rozumieniu turyystyki wyjazdów w interesach nie zalicza się do turystyki. Jednak należy zwrócić uwagę że taka osoba przemieszcza się korzysta z infrastruktury i zagospodarowania turystycznego. Więc w szerokim tego słowa zanczeniu można taką osobę uznać za turystę. Ale nie o to chodzi w tej dyskusji, chciałem jedynie wyjaśnić to pojęcie. Jest ono bardzo rozbudowane i zawiłe, a wydaje się być tak oczywistym ;)

Kuracjusz przybywając na leczenie sanatoryjne np. do uzdrowiska położonego w górach tak samo korzysta z infrastruktury turystycznej w postaci szlaków i może łączyć np. turystykę pieszą górską z jednoczęsnym korzystaniem z zabiegów leczniczych.
A dla wycieczkowiczów proponuję nazwę odwiedzający jednodniowy.