Wracanie

sł. muz.

Tyle z gór zostało mi
Com głodnym okiem złapał
Chociaż tyle zgasło chwil
Nie oznaczonych w mapach

Tyle gór szukałem Nas
Pustych szlaków ile - nie wiem
Ale mój wyśniony dom
Już nie zabrzmiał Twoim śpiewem

Więc schodzę w dół precz po kamieniach
A tępy ból narasta
Coraz cięższy zbliżam się do ziemi
I zimne witam miasta

Już czas zrzucić z ramion swych zmęczenie
W końcu wrócić z chmur na ziemię
Chociaż trudniej zejść, niż dosięgnąć gwiazd
Lecz cóż - poślę jeszcze w tył spojrzenie
Już ostatnie - hen za siebie
Bo za mało sił, by zawrócić czas

Tyle z Nas zostało mi
Com w dłoń nie sytą schował
Tylu też nie cofnę chwil
Które trudno unieść w słowach

Tyle z gór i tyle z Nas
Zostało - garstka myśli
Mój pusty dom, jak pusty szlak
Nie takim mi się wyśnił

Ugiąłem się więc pod kamieniem
I stary ból mnie dopadł
Z ciężkim sercem lecę w stronę ziemi
By w milczeniu na nią opaść

Już czas...
E
D A
E
D A

cis E
cis A
fis E
A H

E D
cis H
cis
A H

D cis D
cis D cis
H A
D cis D
cis D cis
H A E

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone (*) są wypełnione.
W treści wiadomości możesz używać podstawowych znaczników HTML.