Nie jest mi wiadome, kiedy ta wypowied? wypowiedziana zosta?a, zauwa?y?em jednak, ?e w twórczo?ci urodzonego w 1952 roku poety i wykonawcy mo?na wyró?ni? trzy nurty. Pierwszy z nich charakteryzuje si? poczuciem wspólnoty z podobnymi autorowi lud?mi . Z tymi, którzy potrafi? porzuci? szar? codzienno??, zauwa?y? pi?kno przyrody, w mech odziany kamie?, zadum? w wiatru graniu, porzuci? kroków rytm na bruku, odkry? Krain? ?agodno?ci. Do nich skierowana jest mi?dzy innymi Sielanka o domu. Lider Wolnej Grupy Bukowina usi?uje wy?owi? ich z t?umu piosenkami z wspania?ym klimatem górskiej (ale nie tylko) przyrody (Pejza?e harasymowiczowskie, Nuta z Ponidzia) oraz bezpo?rednim apelem (Bukowina II, Bez s?ów). Swoistym hymnem poety jest Pie?? ?agodnych (nazwa Kraina ?agodno?ci zaczerpni?ta zosta?a z wiersza Jerzego Harasymowicza). Wojtek Bellon czuje si? osamotniony po?ród tych kryj?cych si? w swych norach krecich szaraczków. Powiesi? si? Czesiek Piekarz, z którym ?piewa?o ca?e miasto, a który mimo to by? samotny, Majster Bieda zagin??, nikt nic nie wie o powodach. Nieznane s? te? do ko?ca okoliczno?ci ?mierci pie?niarza. Wszak umar? w wieku zaledwie trzydziestu trzech lat. Mo?e Ballad?... odebra? trzeba jako swoisty sygna?? Chocia? pewna pani przewodnik (pozdrowienia! :-), któr? pozna?em na wycieczce w Pieninach, a która widzia?a Wojtka Bellona i mog?a mniej wi?cej jego usposobienie oceni?, niezbyt wierzy w kr???ce historie na temat jego ?mierci samobójczej.
Na drugi nurt w twórczo?ci poety sk?adaj? si? smutne albo gorzkie i sarkastyczne utwory, w których ubolewa on z powodu przemijania i towarzysz?cych jemu uczu? - t?sknoty, nostalgii, braku bezpiecze?stwa. PS. jesiennej mi?o?ci, czy Bar na stawach s? znakomitymi przyk?adami. Równie? Piosenka o zaj?czku, zawieraj?c poularn? metafor? rzeki czasu obrazuje w bardzo nostalgiczny sposób t?sknot? za przesz?o?ci? i mijaj?cym teraz.
Ostatnia grupa utworów to piosenki o mi?o?ci. Adresatem wszystkich zapewne piosenek i wierszy mi?osnych jest Joanna, ?ona poety. Bellon chce si? odseparowa? (k?óci si? z tym jego wcze?niejsza chyba wypowied?, któr? cytowa?em na pocz?tku tekstu). Szuka? ucieczki od ca?ego ?wiata. Ca?kowicie zatopi? si? w mi?o?ci (Ko?ysanki dla Joanny, Mi?dzy nami). W ostatnich utworach (Jak?e blisko z 1984 roku) wybucha jego t?sknota za spokojno?ci? i domem, a jednocze?nie nienawi?? do stagnacji i rutyny. Zupe?ne jak Edward Stachura, który przecie? ?piewa?: Jak d?ugo pisana mi jeszcze w?ócz?ga,/ Ech, gwiazdo, ogniku ty b??dny mych dni,/ Spraw by sko?czy?a si? wreszcie ta m?ka/ I zap?d?, do czu?ych zakulaj mnie drzwi...
tekst: Apolinary POlek 1998, autor zdj?cia: Bogdan Ptak 1971