Andrzej Koczewski
piÄ…tek, 14 stycznia 2011 20:53
Andrzej Koczewski
Muzycy wspó?pracuj?cy: - Marek Górski - ?ukasz Gwozdowski - Ewa P?cherska - Piotr Przyby? - ?ukasz "Baca" Zachwieja |
Dyskografia: - A na razie w podró?y |
Andrzej Koczewski obecny jest na scenie studenckiej od ponad 30 lat. Jego twórczo?? nieustannie towarzyszy nam na szlaku, niedawno zosta?a uwieczniona na p?ycie A na razie w podró?y, nagranej wraz z Markiem Górskim.
Z Andrzejem Koczewskim rozmawia Apolinary POlek
- Czy móg?by opowiedzie? pan o pocz?tkach swojego grania?
- Historia zacz??a si? bardzo, bardzo dawno, jeszcze przed Yap?. Chodzi?em do liceum. Moda by?a gitarowa. S?ucha?o si? Beatlesów, Stonesów, pó?niej innych zespo?ów. Sprawi?em sobie gitar? i zacz??em gra?. Pó?niej zrobi?em gitar? elektryczn?, ale po jakim? czasie wróci?em do muzyki akustycznej.
- U podstaw by?a zatem muzyka rockowa? Nie by?o jeszcze piosenki turystycznej?
- Nie by?o piosenki turystycznej. Poza tym my zawsze starali?my si? zrobi? tak, ?eby ta piosenka turystyczna by?a troszk? popowa, troszk? inna. Zreszt? kiedy zacz?li?my gra?, g?ównym zarzutem na Yapie by?o to, ?e nie ?piewamy piosenek turystycznych. Czas to zweryfikowa?.
- „My” to znaczy kto?
- Ja i Zbyszek Bogda?ski – duet Bogda?ski-Koczewski, który w ró?nych czasach mia? ró?ne rozmiary – grali?my ze skrzypaczk?, z flecistk? swego czasu...
- I co si? sta?o z duetem?
- Zbyszek zmar? niestety i duet w ten sposób si? rozpad?. Ja troszk? gram dalej, chocia? nie robi? tego zawodowo. Nigdy nie robi?em tego zawodowo.
- Czy pisze pan jakie? nowe piosenki?
- S? nowe piosenki. Nie prezentuj? ich na Yapie i innych takich imprezach, ale mo?na ich pos?ucha? na koncertach. Wyst?puj? mi?dzy innymi w ?ódzkim Zapiecku. Niebawem, mam nadziej?, uka?? si? te nowe piosenki w Internecie.
- A mo?e ma pan w planach jak?? p?yt??
- Mo?e kto? zaoferuje nagra? – bardzo ch?tnie. Rozmawia?em troch? z Czarnym (Paw?em Komolibusem – przyp. P. O.), zobaczymy co z tego wyniknie.
- Od ?mierci Zbigniewa Bogda?skiego wszystko jednak jakby przygas?o. Pan gra sam...
- Gram solo, ale niebawem by? mo?e b?d? gra? ze swoim synem.
- Ile obecnie syn ma lat?
- Dwadzie?cia.
- Wró?my do korzeni: wielu wykonawców, którzy debiutowali w tych czasach co pan, m. in. nie?yj?cy Wojtek Bellon, inspirowali si? równie? muzyk? rockow?.
- To wydaje si? naturalne. Takiej muzyki wtedy s?uchali?my i przek?adali?my j? na pewno na swój sposób, wprowadzaj?c j? do tego, co otacza?o nas.
- A nie ma pan wra?enia, ?e obecnie tworzy si? takie b??dne ko?o: piosenka turystyczna inspiruje si? piosenk? turystyczn? i troszk? si? przez to „dusi we w?asnym sosie”?
- Wydaje mi si?, ?e nie. To, co ?piewaj? teraz jest zupe?nie inne ni? to, co robili?my my. Mamy szalony post?p technologiczny. My marzyli?my o tym, ?eby brzmie? tak jak dzisiaj brzmi? niektórzy. Pami?tam jak kupi?em sobie kiedy? za granic? za niesamowite pieni?dze bardzo dobr? gitar?, na której gram do dzi?. Wtedy by?o to w ogóle super osi?gni?ciem, bo tu by?y tylko nasze rodzime Defile. Mia?em kiedy? tak? dwunastk? Defila, wa?y?a chyba z ton?.
- Mówi pan, ?e wszystko wtedy wygl?da?o inaczej, Yapa, na której jeste?my, pewnie te?...
- Wtedy „alternatywna” oferta kulturalna dla studentów by?a znacznie mniejsza. Yapa stanowi?a jedno z tych miejsc, które by?y po prostu inne, poza nurtem tego, co puszczano w mediach, w telewizji. To na pewno spowodowa?o wielk? popularno?? Yapy i turystyki jako takiej.
- Teraz przecie? te? tak jest!
- No, na pewno ludzie nadal chodz? po górach, p?ywaj?...
- I przez to przyje?d?aj? na festiwale. Ale czy nie powiedzia?by pan, ?e „kiedy? to by?y czasy, a teraz jest gorzej”?
- Wydaje mi si?, ?e nie. Po prostu w tej chwili – mo?na to zaobserwowa? wsz?dzie – dost?p do wszelkiego rodzaju rozrywki, zabawy jest znacznie szerszy i taka rozrywka jak piosenka turystyczna „zajmuje swoje miejsce”: ma swoich fanów. Mo?e mniej ni? kiedy?, ale to zupe?nie naturalne, je?li chodzi o ten nurt. To, ?e taka Yapa trwa tyle lat, jest przyk?adem na to, ?e jest ca?y czas potrzebna. Ludzie chc? tu przyje?d?a?.
- Nawi?za? pan wspó?prac? z Wojtkiem Szyma?skim przy programie „W górach jest wszystko co kocham”. Co pan my?li o tej inicjatywie?
- Po prostu uwa?am, ?e to bardzo fajny szereg imprez i warto bra? w nich udzia?, przypominaj?c to, co by?o kiedy?. Mo?na porówna?.
- To kontynuacja czy reanimacja?
- My?l?, ?e jednak kontynuacja. Ja nigdy nie zabiega?em o to, ?eby moje piosenki by?y ?piewane, a s? ?piewane. To dla mnie szalenie przyjemne, a z drugiej strony – skoro tak jest, to chyba jest taka potrzeba.
?ód?, 14 III 2004 r.
Andrzej Koczewski na zdj?ciu z Markiem Górskim, Wroc?awski Przegl?d Kultury Studenckiej 2007, fot. ?. PompaMAREK GÓRSKIMarek Górski