sł. i muz. Pelton?
Zanim się stanie, co postanowione
Zatrzymam się w drodze, co wiatrem owiana
Usiądę przy ogniu, który tak płonie
Na rosą pokrytych zielonych polanach
A obok usiądą zmęczone podróżą
Nieziemskie wśród gąszczu błękitne obłoki
I zabrzmią nam w uszach drzew starych śpiewy
Zagrają w kamieniach swych koryt potoki
Dlaczego milknie świat ten baśniowy
Zieleń płowieje i cichną słowa
Tak chciałbym mój zegar z powrotem nakręcić
I całą tę bajkę przeżyć od nowa
Odpłynął na tratwie szarości dzień krótki
I w ciemną zasłonę się spowił zmęczony
Słońce zakryło swą twarz między dłonie
I zmierzch berło przejął - nocy brat rodzony
Zatrzymam się w drodze, co wiatrem owiana
Usiądę przy ogniu, który tak płonie
Na rosą pokrytych zielonych polanach
A obok usiądą zmęczone podróżą
Nieziemskie wśród gąszczu błękitne obłoki
I zabrzmią nam w uszach drzew starych śpiewy
Zagrają w kamieniach swych koryt potoki
Dlaczego milknie świat ten baśniowy
Zieleń płowieje i cichną słowa
Tak chciałbym mój zegar z powrotem nakręcić
I całą tę bajkę przeżyć od nowa
Odpłynął na tratwie szarości dzień krótki
I w ciemną zasłonę się spowił zmęczony
Słońce zakryło swą twarz między dłonie
I zmierzch berło przejął - nocy brat rodzony
G D C
a e D C
e C D G
a G D C
a e D C
e C D G
a G D C