sł. Jerzy Harasymowicz, muz. Wojciech Szymański
Zasłonili okno
Miejskim pejzażem z sadzy
Wyrosły trawy, trawy połonin
Wyrosły trawy, trawy połonin
Wyrosły trawy, trawy połonin
Zrzucili z siebie miasto
I położyli się w trawy
które zakryły ich całkiem
Wyrosły trawy, trawy połonin
Wyrosły trawy, trawy połonin
I mimo że właśnie
Gruchotał ulicę tramwaj
Ich ręce się splotły
I uleciały
Daleko w góry
Wyrosły trawy, trawy połonin
Wyrosły trawy, trawy połonin
Miejskim pejzażem z sadzy
Wyrosły trawy, trawy połonin
Wyrosły trawy, trawy połonin
Wyrosły trawy, trawy połonin
Zrzucili z siebie miasto
I położyli się w trawy
które zakryły ich całkiem
Wyrosły trawy, trawy połonin
Wyrosły trawy, trawy połonin
I mimo że właśnie
Gruchotał ulicę tramwaj
Ich ręce się splotły
I uleciały
Daleko w góry
Wyrosły trawy, trawy połonin
Wyrosły trawy, trawy połonin
eA eA eA eA
e A e A
C D e A7 /x2
eA eA eA eA
e A e A
C D e A7 /x2
eA eA eA eA