sł. i muz. Wojciech Szymański
Na polanie na śniadanie
Przyszły sobie dwie młode łanie
Jedna łania trochę większa
A ta druga - ciut mniejsza
Drogi lesie, kręta drogo
I ty piękna górska wodo
Jak daleko w kilometrach
A jak blisko mego serca
Nad górami, nad lasami
Słońce bawi się w berka z chmurami
Byle dalej od zachodu -
Jutro harce znów od wschodu
Być człowiekiem - to pytanie
Jakże czasem trudno odpowiedzieć sobie na nie
Trzeba tylko więcej dawać, mniej zabierać
Więcej kochać
Przyszły sobie dwie młode łanie
Jedna łania trochę większa
A ta druga - ciut mniejsza
Drogi lesie, kręta drogo
I ty piękna górska wodo
Jak daleko w kilometrach
A jak blisko mego serca
Nad górami, nad lasami
Słońce bawi się w berka z chmurami
Byle dalej od zachodu -
Jutro harce znów od wschodu
Być człowiekiem - to pytanie
Jakże czasem trudno odpowiedzieć sobie na nie
Trzeba tylko więcej dawać, mniej zabierać
Więcej kochać
G G E G G E
G G E G G E
D
C G G E
G D
C D
G D
C D
G G E G G E
D
C G G E
G D
C D
G D
C D