sł. i muz. Daniel Madej
Trzeci dzień już deszcz pada
Szlak pod górę wiedzie wciąż
Jedna myśl nam pomaga
Wszak u celu jest nasz dom
Tam przyjaciół moc na nas czeka
Którzy zawierzyli snom
I wraz z nami zbudowali
O zielonych progach dom
Tam brzmią ciągle górskie pieśni
Ciepłe słowa, dźwięczny śmiech
Przy kominku opowieści
W których odnajduję sens
Do wieczora, może dłużej
Trzeba będzie jeszcze iść
Dom nasz jest na tamtej górze!
I dotrzemy tam już dziś
Łatwiej iść kiedy miłość
Jak latarnia z okien lśni
Już za nami dróg zawiłość
I otworem stoją drzwi
Tam przyjaciół moc na nas czeka...
Szlak pod górę wiedzie wciąż
Jedna myśl nam pomaga
Wszak u celu jest nasz dom
Tam przyjaciół moc na nas czeka
Którzy zawierzyli snom
I wraz z nami zbudowali
O zielonych progach dom
Tam brzmią ciągle górskie pieśni
Ciepłe słowa, dźwięczny śmiech
Przy kominku opowieści
W których odnajduję sens
Do wieczora, może dłużej
Trzeba będzie jeszcze iść
Dom nasz jest na tamtej górze!
I dotrzemy tam już dziś
Łatwiej iść kiedy miłość
Jak latarnia z okien lśni
Już za nami dróg zawiłość
I otworem stoją drzwi
Tam przyjaciół moc na nas czeka...