Jesteś tutaj:Poezja»Blog Wiesławy Kwinto-Koczan
Blog Wiesławy Kwinto-Koczan

sobota, 07 maja 2011 21:46

Niebiesko.

Napisała

wukakrzeslaNiebiesko.

Usiądź przy mnie
na krześle niebieskim,
pobujamy razem w obłokach.
Będzie trochę jak w filmie czeskim,
nikt nic nie wie
a kogoś ktoś kocha.
Posiedź ze mną
w niebieskim oknie,
cóż to szkodzi, że pada majowo,
że bzu fiolet na deszczu moknie,
w sercu błękit
rozkwita na nowo.

Maj kojarzy się z wybuchem zieleni, ale "zakwita" też lazurem nieba a co za tym idzie, niebieskimi szybami, niezapominajkami, błękitem szczęśliwych oczu. Dużo takich zaproszeń wszystkim czekającym.

WUKA

piątek, 22 kwietnia 2011 17:10

Chrystus Bieszczadzki

Napisała

wukazyczeniaChrystus Bieszczadzki.

Tarninowe ciernie na skroni,
białobrzoze ręce,
a w dłoni kij sękaty
przyjaciel wędrowca.
Wyruszyłeś na szlak
ze stajenki,
zatrzymałeś wśród
pagórków Łopienki,
Chrystusie Bieszczadzki.
Trudna droga Cię czeka,
lecz wciąż idziesz
szukając Człowieka
co się zgubił.

Pięknych spotkań na szlakach, odnalezienia zgubionych ścieżek, rodzinnych Świąt.

czwartek, 07 kwietnia 2011 22:35

10 kwietnia.

Napisała

Wtedy napisałam:

 

Ktoś dom pożegnał

klamki dotykiem.

Cicho obiecał

"nie teraz, jak wrócę".

Wybaczyć chciał

i książki oddać

w przyszłym tygodniu,

który boli już teraz

tych co zostali.

 

Myślę, że w obliczu wielkiego bólu,  nadmiar słów nie jest  potrzebny!

piątek, 25 marca 2011 10:39

WIOSNA.

Napisała

Początek każdego roku przynosi nam zewsząd życzenia spełnienia marzeń, realizacji planów, szczęścia. Dla mnie,  zdecydowanie dużo zasadniej, to właśnie wiosna jest takim "starterem" nowej nadziei na odmianę.

 

Nadzieja. 

    

Coraz częściej pod dywan

zamiatamy marzenia,

drżąc niepewnie jak liście

na wietrze.

Choć tak trudno uwierzyć

w możliwości spełnienia,

to nadzieja kołacze się jeszcze,

że kiedy wiosną sił przybędzie,

w skrzynkach zapłoną pelargonie,

znów wystawimy do słońca twarze

i znów spotkają się nasze dłonie.

 

(z tomiku "Zawrócić")

czwartek, 24 marca 2011 13:26

MICHNIOWIEC.

Napisała

Kalendarzowa ale jest. Powitana na uroczym festiwalu poetyckim w Katowicach. Szepcze zielonością,  nieśmiałej jeszcze trawki pod parkowymi drzewami. WIOSNA!  To dlaczego tytuł "Michniowiec"? To mój najukochańszy bieszczadzki zakątek, za którym tęsknię nieustannie a wiosną najbardziej. Jesień  i zimę przeczekuję cierpliwie  ale wiosną  już  prostuję  skrzydła. Nie znacie? Szkoda! Warto poszukać na mapie. A tymczasem ....

 

w Michniowcu zawraca droga

i pamięć

przysiada obok kapliczek

wie gdzie były dziury

w gładkim teraz asfalcie

pachnie narcyzami

przed majowym nabożeństwem

i świeżym chlebem

na wozie o drewnianych

szprychach

 

( z tomiku "Zawrócić")

 

w Michniowcu

 

Przykucnął na chwilę księżyc

między doniczkami,

w sieć firanki zaplątał

swoje srebrne włosy,

patrzył na mnie zuchwale

tysiącami oczu

osiadłej na szybach

lodowatej rosy.

Potem ruszył bez słowa

w wytyczoną drogę,

na chwilę jeszcze zerknął

przez daszek dziurawy,

trochę współczuł,

że usnąć nie mogę

i potoczył po niebie

w cieniu chmurnej nawy.

 

(z tomiku "Nocne niebo śpiewa aniołami")

 

 

czwartek, 17 marca 2011 19:53

ZAPROSZENIE

Napisała

Serdecznie zapraszam na spotkanie w Opolu.

http://www.tekturaopolska.pl/wydarzenia.html

WUKA.

poniedziałek, 14 marca 2011 18:03

STACYJKI.

Napisała

Stacyjki.

 

Mleczem zarosły tory kolejki,

która woziła marzenia.

Jak przykurzone, puste butelki

okna stacyjek, bo w nich od dawna

zupełnie nic się nie zmienia.

 

Czasem coś muchom zabrzęczeć każe,

wiatr ruszy pajęczą siatką,

nie słychać gwaru w dworcowym barze,

po rdzą pokrytych zaspanych szynach

koła nie toczą się gładko.

 

Już po marzenia się nie wybiera

podróżny z walizką w kratkę,

a ta, co podobno ostatnia umiera,

z wełnistym dymem już się rozwiała

nadzieja - ta głupich matka.

 

Każde przemijanie napawa mnie smutkiem. Pozdrawiam. WUKA.