podrozewgorka
środa, 13 kwietnia 2011 14:15

Wgórek jedzie do Kuala Lumpur

Wgórek w Kuala Lumpur! Początek podróży rozpoczyna się w Krakowie. Odwiedziny w Londynie. By już wkrótce podziwiać panoramę stolicy Malezji! Nareszcie Wgórek może przesunąć wskazówki zegarka o parę godzin i odetchnąć po piorunującej zmianie czasu.

Z podróżnego pamiętnika Gosi Nowosad:

Lecimy noc i dzień - krótsze niż zwykle, bo lecimy na wschod. I po 13 godzinach zaraz po zmroku dolatujemy do Malezji. Gorąco. 30 stopni i parno. Dla nas to w przeciągu 1,5 dnia skok o 50 stopni. Szybka odprawa paszportowa, wypłacamy trochę malezyjskiej gotówki i idziemy do autobusow do miasta. Jest ich kilka, wszystkie stosunkowo tanie - 6-7zl za kilkadziesiat kilometrow do miasta. Chlopcy-naganiacze w bardzo kulturalny sposob zapraszaja aby pojechac wlasnie z nimi. W autokarze zbyt mocna klimatyzacja sprawia ze zapominam ze przyjechalismy do goracego kraju - niezle zmarzlam :)

Dojezdzamy na dworzec glowny KL Sentral skad bez problemu z przesiadka miejskimi pociagami nadziemnymi dojezdzamy do dzielnicy gdzie mieszka Michael u ktorego tu sie zatrzymamy.

Idziemy ulica probujac przezwyczaic sie do lewostronnego ruchu. Jest zielono choc w ciemnosci slabo to widac.

Dzielnica jest dosc brudna - przez droge przeskakuja co troche koty i szczury. Gdy dochodzimy przed dom juz zgarnia nas dwoch innych gosci naszego gospodarza i idziemy z nimi do restauracji. Jakie fajne ceny - za 2-3 zlote mozna zjesc duzy obiad.

Wracamy do domu - poznajemy Michaela, Niemca ktory tu studiuje, i jego wspollokatorow tez z couchsurfingu i innych gosci. W koncu prysznic (nie ma regulacji - tylko zimna woda ale wszystkich to bardzo cieszy). Wieczorek spedzamy z wesola ekipka. Tylko jak tu isc spac kiedy ich polnoc to nasza 16ta i czujemy sie jak w srodku dnia? :)

Czytany 1194 razy
Więcej w tej kategorii: Wgórek w Australii! »

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone (*) są wypełnione.
W treści wiadomości możesz używać podstawowych znaczników HTML.