Kolejny miesiąc spada z kalendarza. Jutro rano obudzimy się w sierpniu. To już schyłek lata ale ofertę ma jeszcze całkiem, całkiem. Warto ją wykorzystać. A jeśli ziele święcić wszelakie to... tylko w Łopience. Koniecznie uzbierane po drodze. Pachnie przez cały rok rozgrzaną ziemią, miętą, bieszczadzkim słońcem i od złego chroni i wspomnienia przywraca.
SIERPIEŃ.
Sierpień spełnia marzenia
odczytane z myśli najskrytszych,
linii na dłoni, znaków na niebie.
Anioł strąca gwiazdę:
"załatwione, następny proszę".
Nie ma czasu do stracenia.
Trzeba jeszcze ochłodzić noce,
przystrzyc dnia, poświęcić ziele
wszelakie.
Z tomiku "Nocne niebo śpiewa Aniołami".